|
14 czerwca 2017r. 20 - osobowa grupa wędrowców naszej szkoły pod opieką pani Elżbiety Zajdel i pana Marka Rygla wyruszyła w Bieszczady. Głównym celem było przejście jedną z najpiękniejszych bieszczadzkich tras z Wołosatego przez Tarnicę, Bukowe Berdo do Mucznego. Wczesna pobudka i punktualnie o 6 rano wyruszamy busem ze szkolnego parkingu w kierunku Wołosatego, zabierając po drodze kolejne osoby. Po przeszło dwugodzinnej podróży docieramy do Wołosatego, gdzie czeka na nas przewodnik pan Wojomir Wojciechowski, pracownik Bieszczadzkiego Parku Narodowego. |
Przed nami blisko 15 kilometrów, które mamy pokonać w 6-7 godzin. Słuchając historii Wołosatego zerkamy w kierunku masywu Tarnicy. Przed nami 2 godziny marszu pod górę. Wędrówkę zaczynamy wśród ukwieconych łąk, wchodząc do lasu zaczynamy odczuwać trud wspinaczki. Pokonując kolejne stopnie słynnych bieszczadzkich schodów ocieramy pot z czoła, wyrównujemy oddech, łyk wody i w górę. Po drodze słuchamy opowieści pana Wojomira, który fachowo opowiada o osobliwościach bieszczadzkiej przyrody. Wreszcie wychodzimy z lasu i… co tam zmęczenie, widoki, które rozpościerają się przed nami rekompensują trudy wędrówki. Kolejne podejścia, choć wymagające , pozwalają cieszyć oczy pięknymi obrazami. Zielone połoniny, poszarpane szczyty i niebo, które zmienia barwy, wzbudzają podziw. Osiągamy Tarnicę ( 1346 m n.p.m.), a tam kolejne zachwyty nad piękną panoramą. Na zachód od nas Połoniny Caryńska i Wetlińska, na wschód ukraińska część Bieszczadów z najwyższym szczytem całego pasma Pikujem ( 1408 m n.p.m.), na południu w oddali widnieje słowacki Wyhorlat.
Odpoczynek, wspólne zdjęcie pod krzyżem postawionym na szczycie na pamiątkę bieszczadzkich wędrówek Jana Pawła II i ruszamy w dół, w kierunku Przełęczy Goprowców, skąd po krótkim odpoczynku zaczynamy mozolnie wspinać się na drugi pod względem wysokości szczyt Bieszczadów Krzemień ( 1335 m n.p.m.). Na sam szczyt nie docieramy, nie prowadzi tam szlak, ale widoki zapierają dech w piersiach. Widzimy tyle co zdobytą Tarnicę z Szerokim Wierchem, Połoninę Caryńską, Halicz z Rozsypańcem. Zerkamy też na porośnięte borówkami zbocza. Komuś marzą się pierogi z borówkami…
Sycimy oczy widokami i dalej wędrujemy Bukowym Berdem pokonując jego trzy kulminacje urozmaicone malowniczymi skałkami. Wreszcie dochodzimy do skrzyżowania szlaków żółtego i niebieskiego i żółtym schodzimy do Mucznego. Trasę pokonujemy w dobrym tempie, bo tylko 5,5 h zamiast zakładanych 7h.
W Mucznem czeka nasz bus oraz przygotowany przez panią Lillę Czernatowicz sycący żur i grillowane kiełbaski. Lekko zmęczeni, pełni wrażeń żegnamy gościnnych gospodarzy i wracamy do Iwonicza, planując po cichu kolejną bieszczadzką wyprawę.
W tym miejscu pragniemy serdecznie podziękować Panu Leopoldowi Bekierowi Dyrektorowi Bieszczadzkiego Parku Narodowego, bez którego pomocy i wsparcia nie udałoby się zrealizować naszej wycieczki. Dziękujemy także Panu Wojomirowi Wojciechowskiemu za odkrywanie przed nami piękna Bieszczadów.
Specjalne podziękowania kierujemy do Pani Lilli Czernatowicz za gościnę w Domku Myśliwskim. Do zobaczenia na szlaku!